Skwierczące kofte. Cıbız köfte
W
oryginalnej nazwie klopsików literkę „c” czytamy jak „dż”, zatem całość będzie
brzmiała [dżizbiz kefte]. Powtórzcie kilka razy „dżizbiz, dżizbiz, dżizbiz” – i
już wiecie, o co chodzi: to dźwięk skwierczących na ruszcie kotlecików! Stąd
właśnie wzięła się ich nazwa. W Turcji kształt klopsików nie jest bynajmniej
przypadkowy: te okrągłe dusi się w zupach lub sosach lub smaży, te w kształcie
cygara są smażone (by uzyskać jak największą powierzchnie pysznie chrupiącej
skórki), zaś ta, które mają leżeć na ruszcie grilla są spłaszczone, by z niego
nie spadały. Jeśli nie macie grilla, z równym powodzeniem można je przygotować
na patelni grillowej. Przepis na podstawie SesonalCookInTurkey.
2 plasterki chleba – namoczonego w wodzie, dobrze odciśnietego
400 g
mięsa mielonego wołowego
1
cebula – obrana, posiekana
3
duże ząbki czosnku
1,5
łyżeczki kuminu (kmin rzymski, nie kminek)
1
łyżeczka soli
1
łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
1
łyżeczka sody oczyszczonej kuchennej
3
łyżki siekanej natki pietruszki
oliwa/olej
do smażenia
Mielone
mięso umieszczamy wraz z wszystkimi dodatkami w blenderze lub malakserze*.
Włączamy urządzenie i miksujemy całość do uzyskania jednolitej pasty. Mięso
możemy odstawić, by smaki się wymieszały (30 min- 3 godz.) do lodówki, lecz nie
jest to konieczne.
Następnie,
mokrymi dłońmi, formujemy z masy okrągłe placuszki o grubości 1,5 cm.
Köfte
smażymy na rozgrzanej patelni grillowej, posmarowanej oliwą, ze wszystkich
stron na złoto - smażą się naprawdę bardzo szybko.
*
Chodzi o przyrząd kuchenny z wirującymi ostrzami. Mięso, które kupujemy już
zmielone, lub które przygotujemy samu przy użyciu maszynki do mięsa, jest
zmielone zdecydowanie za grubo, jak na potrzeby tej
potrawy. Musimy przerobić je na spójną, kleistą pastę.
Komentarze
Prześlij komentarz