Jajka jednocześnie smażone i sadzone. "Sadzecznica".
Jeśli nękają Was poranne dylematy, czy
zjeść jajko sadzone, czy jajecznicę, odpowiedzą może być „sadzecznica”, czyli
dwa w jednym. Oryginalna nazwa tej koncepcji w języku angielskim to
Framble, czyli połączenie „fried” and „scrambled”. Chodzi tu o jajka, które są
połączeniem jajek sadzonych i jajecznicy, czy może raczej o potrawę, która jest
jednocześnie po trosze i jednym, i drugim. Ten pomysł bardzo przypadł nam do
gustu, jajka wychodzą naprawdę smaczne, puszyste i nie przesuszone, zachowując
jednocześnie spójną strukturę. Pomysł znaleziony na Epicurious.
5 jajek
Sól do smaku
Najlepiej użyć niedużej (ok. 22 cm)
patelni z powłoką zapobiegającą przywieraniu.
Na patelni zaczynamy roztapiać masło. Nie
czekając, aż się całkowicie roztopi, od razu wbijamy jajka, jedno po drugim.
Nakłuwamy ich żółtka i delikatnie robimy (np. łyżką, łopatką do naleśników) esy
floresy, by żółtka luźno przeplatały się z białkami, lecz nie połączyły z nimi
całkowicie. Oprószamy solą do smaku.
Smażymy jajka na małym ogniu, co chwilę
przechylając lekko patelnię, by płynne jajka z wierzchu spływały pod spód, aż
pozbędziemy się większości nadmiaru jajek z wierzchu (podobnie, jak przy
smażeniu omletu).
Gdy jajka będą usmażone, przekładamy je
łopatką na talerz (można je również łatwo podzielić łopatką na porcje).
Komentarze
Prześlij komentarz