Kiełbasa podwawelska domowa
Kiełbasa bardzo prosta w wykonaniu: pracy jest
naprawdę niedużo, należy wziąć jedynie pod uwagę okresy oczekiwania. Najlepiej
ustawić sobie grafik pracy tak, by wypadało to w weekend, ale oczywiście nie
jest to konieczne. Podane poniżej ilości można dowolnie zwielokrotnić,
dostosowując do swoich potrzeb, jeśli się chce uzyskać większą ilość
kiełbasy. Przygotowałam na podstawie tego przepisu
800 g łopatki wieprzowej
200 g boczku (mój był średnio tłusty)
17 g soli peklowej - ok. 3,5-4 łyżeczki
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka pieprzu czarnego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki mielonego jałowca
2 ząbki czosnku
150 ml wody
ok. 1,20-1,50 m osłonki białkowej o śr. 40 mm lub
jelit
ew. sznurek wędliniarski, którym zawiązujemy końcówkę
osłonki białkowej i oddzielamy poszczególne kawałki.
1. Mięso pokroić w nieduże kawałki. Łopatkę i boczek
umieścić w oddzielnych naczyniach. Do naczynia z łopatką wlać 100 ml wody i
wsypać 3/4 soli peklowej. Do naczynia z boczkiem wlać 50 ml wody i wsypać 1/4
soli peklowej. Oba mięsa dokładnie wymieszać z solą, wyrabiając je dłońmi.
Odstawić do lodówki na 48 godzin. Po 24 godzinach przemieszać.
Łopatka wymieszana z solą peklującą.
2. Łopatkę zemleć na sitku 8 mm, a boczek na sitku 4
mm. Mięso przełożyć do dużej miski, dodać przyprawy i przeciśnięte przez praskę
ząbki czosnku, całość dokładnie wymieszać (robot kuchenny z hakami).
Przygotowaną masą napełniać osłonki lub jelita (maszynka do mięsa z nakładką
masarską), oddzielając (odkręcając) takie kawałki, jakie potem zmieszczą się
nam do naczynia do wędzenia oraz naczynia, w którym będziemy parzyć kiełbasę.
3. Kiełbasę osadzamy, czyli odkładamy do lodówki na 12
godzin.
4. Kiełbasę wyjmujemy z lodówki, by osiągnęła
temperaturę pokojową, osuszamy ściereczką, po czym wędzimy 15 minut.
Następnie kiełbasę parzymy przez 20 minut w temp 72-75
st. C. (wkładamy kiełbasę do wrzącej wody, po czym utrzymujemy właściwą
temperaturę - minimalny płomień.)
Parzenie kiełbasy. Przy zawiązywaniu końcówek warto
zostawić trochę więcej osłonki na końcach. Zostawiłam trochę za mało, i podczas
wędzenia, kiedy kiełbasa przybrała trochę na objętości, zrzuciła niektóre
sznurki. Nie miało to jednak żadnego wpływu ani na proces przygotowywania, ani
na produkt końcowy.
5. Kiełbasę wyjmujemy, studzimy i odkładamy do
wychłodzenia na noc (lub na kilka godzin) do lodówki.
Dodam, że przy tej ilości przypraw jest to kiełbasa
średnio przyprawiona, jeśli chodzi o intensywność. Jeśli ktoś chce uzyskać
kiełbasę mocno pieprzną, mocno jałowcową czy mocno czosnkową, może zwiększyć
ilość wybranej przyprawy.
Komentarze
Prześlij komentarz